[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kark. Znowu poczuła odciski od strun gitarowych.
Ależ skąd! zaoponował uprzejmie. Absolutnie nie jestem znudzony.
Lindsey była rozdrażniona i zażenowana. Ty łotrze!
myślała, nie mogąc się bronić. Próbujesz nastroić mnie tak, jak tę swoją
gitarę. Ale nic z tego!
Mimo wszystko dawał sobie z tym radę nadspodziewanie dobrze: czuła, że ma
sucho w ustach, a wokół bioder rozlewała jej się dziwna słabość.
Niech nam pan opowiada dalej o swojej muzyce starała się podtrzymać
konwersację Naomi.
Moja muzyka jest wspaniałą hybrydą, moja droga pani Feldman. W latach
pięćdziesiątych w pani kraju narodziła się najwspanialsza muzyka tego stulecia:
rock and roli. Wspanialsza od najwspanialszych symfonii. I ona również była
hybrydą. Afrykańskim rytmom nadano nową jakość, nowe znaczenie, przez
połączenie ich z amerykańską muzyką pop. Pomyślałem wtedy, że ta muzyka
zmieni świat. I tak się stało.
Lubi pan rock and rolla? spytała zdumiona Naomi.
Czy lubię? Czczę, wielbię! krzyknął Habib, chwytając się rękami za serce.
Moje życie było pozbawione celu i sensu, aż do tej nocy, kiedy po
przeprowadzeniu się do Szkocji, w jakimś obskurnym barze w Aberdeen
usłyszałem Elvisa Presleya śpiewającego Hound Dog". To było coś wspaniałego!
Coś wspaniałego? zdumiała się tym razem Lindsey.
Tak. Coś wspaniałego. Od początku wiedziałem, że ta muzyka zdobędzie cały
świat, tak jak wasza coca-cola i dżinsy. I nie politycy zjednoczą ludzkość, tylko
muzyka, muzyka! To dzięki niej ludzie staną się sobie braćmi.
I siostrami? spytała, unosząc brew Naomi.
Oczywiście tokował Habib. Wszędzie, jak świat długi i szeroki,
najrozmaitsze tradycje muzyczne mieszają się z rockiem. Elektryczne gitary w
Indiach! Syntetyzatory w Afryce! Disco na Karaibach! Calypso w Berlinie! Nowa
muzyka i nowa świadomość rodzi się wszędzie i bez przerwy. Nawet teraz, gdy to
mówię.
Zwięta racja, panie Habib przytaknął Max. Nachylił się i pocałował Lindsey
w nagie ramię. Zadrżała lekko, ale nie śmiała się odsunąć w obawie, aby gość tego
nie zauważył.
A więc gdy odkryłem muzykę rockową ciągnął dalej Habib odkryłem
również, że moim życiowym posłannictwem jest nagrywać tę muzykę.
Gdziekolwiek pojawiali się artyści, którzy usiłowali połączyć swą rodzimą tradycję
muzyczną z rockiem, pojawiałem się również i ja i zapraszałem ich do mojego
studia. Często jednak spotykały mnie niepowodzenia. I wtedy dokonałem drugiego
wielkiego odkrycia. Uniósł głowę i spojrzał w kierunku gwiazd. Odkryłem
astrologię... Astrologię powtórzył po dramatycznej pauzie. I teraz żyję w
harmonii ze wszechświatem. Pozwalam prowadzić się gwiazdom i nareszcie mój
biznes prosperuje wspaniale. I nigdy, przenigdy nie podejmę żadnej decyzji, nie
konsultując się z nimi. Skierował swój przenikliwy wzrok na Maxa. Dlatego też
odrzuciłem początkowo pańską ofertę, panie Dunne. Mój astrolog ostrzegł mnie,
abym w obecnym czasie nie robił żadnych interesów z kimś nieżonatym. To zresztą
było oczywiste, zważywszy na układ planet w moim ósmym domu, mój ascendent i
obecne położenie Marsa.
Czyż nie jest to zbytnie uproszczenie? zaoponował Max. Fakt, że ktoś nie
jest żonaty, nie dyskwalifikuje go jako biznesmena.
Oczywiście, ma pan rację. Ja jestem najlepszym przykładem. Nie jestem
żonaty, a biznesmenem jestem wspaniałym. Ale nie rozumie pan logiki gwiazd.
Wynika z niej niezbicie, że z uwagi na aktualną konfigurację planet, ja akurat
powinienem robić interesy z kimś, kto jest ustatkowany, a nie z kimś, kto ma
reputację seksualnego kota rozbójnika.
Lindsey poczuła, że ciało Maxa się napięło.
Nie jestem... zająknął się. Nie byłem...
Bądzmy szczerzy przerwał mu Habib. Taką cieszył się pan, niestety,
reputacją. Dlatego też, jak mi się wydaje, wybrał pan sobie tego kota jako znak
firmowy pańskiego przedsiębiorstwa.
Nigdy w ten sposób o sobie nie myślałem wycedził przez zęby Max.
Ale inni tak o panu myśleli oświadczył chłodno Habib. Przecież rozumie
pan, że musiałem zebrać opinie o ewentualnym...
Wiem bronił się Max. Zebrał pan opinie od moich konkurentów. W
oczywisty sposób stronnicze. Należało wejrzeć głębiej. Wtedy odkryłby pan, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl
kark. Znowu poczuła odciski od strun gitarowych.
Ależ skąd! zaoponował uprzejmie. Absolutnie nie jestem znudzony.
Lindsey była rozdrażniona i zażenowana. Ty łotrze!
myślała, nie mogąc się bronić. Próbujesz nastroić mnie tak, jak tę swoją
gitarę. Ale nic z tego!
Mimo wszystko dawał sobie z tym radę nadspodziewanie dobrze: czuła, że ma
sucho w ustach, a wokół bioder rozlewała jej się dziwna słabość.
Niech nam pan opowiada dalej o swojej muzyce starała się podtrzymać
konwersację Naomi.
Moja muzyka jest wspaniałą hybrydą, moja droga pani Feldman. W latach
pięćdziesiątych w pani kraju narodziła się najwspanialsza muzyka tego stulecia:
rock and roli. Wspanialsza od najwspanialszych symfonii. I ona również była
hybrydą. Afrykańskim rytmom nadano nową jakość, nowe znaczenie, przez
połączenie ich z amerykańską muzyką pop. Pomyślałem wtedy, że ta muzyka
zmieni świat. I tak się stało.
Lubi pan rock and rolla? spytała zdumiona Naomi.
Czy lubię? Czczę, wielbię! krzyknął Habib, chwytając się rękami za serce.
Moje życie było pozbawione celu i sensu, aż do tej nocy, kiedy po
przeprowadzeniu się do Szkocji, w jakimś obskurnym barze w Aberdeen
usłyszałem Elvisa Presleya śpiewającego Hound Dog". To było coś wspaniałego!
Coś wspaniałego? zdumiała się tym razem Lindsey.
Tak. Coś wspaniałego. Od początku wiedziałem, że ta muzyka zdobędzie cały
świat, tak jak wasza coca-cola i dżinsy. I nie politycy zjednoczą ludzkość, tylko
muzyka, muzyka! To dzięki niej ludzie staną się sobie braćmi.
I siostrami? spytała, unosząc brew Naomi.
Oczywiście tokował Habib. Wszędzie, jak świat długi i szeroki,
najrozmaitsze tradycje muzyczne mieszają się z rockiem. Elektryczne gitary w
Indiach! Syntetyzatory w Afryce! Disco na Karaibach! Calypso w Berlinie! Nowa
muzyka i nowa świadomość rodzi się wszędzie i bez przerwy. Nawet teraz, gdy to
mówię.
Zwięta racja, panie Habib przytaknął Max. Nachylił się i pocałował Lindsey
w nagie ramię. Zadrżała lekko, ale nie śmiała się odsunąć w obawie, aby gość tego
nie zauważył.
A więc gdy odkryłem muzykę rockową ciągnął dalej Habib odkryłem
również, że moim życiowym posłannictwem jest nagrywać tę muzykę.
Gdziekolwiek pojawiali się artyści, którzy usiłowali połączyć swą rodzimą tradycję
muzyczną z rockiem, pojawiałem się również i ja i zapraszałem ich do mojego
studia. Często jednak spotykały mnie niepowodzenia. I wtedy dokonałem drugiego
wielkiego odkrycia. Uniósł głowę i spojrzał w kierunku gwiazd. Odkryłem
astrologię... Astrologię powtórzył po dramatycznej pauzie. I teraz żyję w
harmonii ze wszechświatem. Pozwalam prowadzić się gwiazdom i nareszcie mój
biznes prosperuje wspaniale. I nigdy, przenigdy nie podejmę żadnej decyzji, nie
konsultując się z nimi. Skierował swój przenikliwy wzrok na Maxa. Dlatego też
odrzuciłem początkowo pańską ofertę, panie Dunne. Mój astrolog ostrzegł mnie,
abym w obecnym czasie nie robił żadnych interesów z kimś nieżonatym. To zresztą
było oczywiste, zważywszy na układ planet w moim ósmym domu, mój ascendent i
obecne położenie Marsa.
Czyż nie jest to zbytnie uproszczenie? zaoponował Max. Fakt, że ktoś nie
jest żonaty, nie dyskwalifikuje go jako biznesmena.
Oczywiście, ma pan rację. Ja jestem najlepszym przykładem. Nie jestem
żonaty, a biznesmenem jestem wspaniałym. Ale nie rozumie pan logiki gwiazd.
Wynika z niej niezbicie, że z uwagi na aktualną konfigurację planet, ja akurat
powinienem robić interesy z kimś, kto jest ustatkowany, a nie z kimś, kto ma
reputację seksualnego kota rozbójnika.
Lindsey poczuła, że ciało Maxa się napięło.
Nie jestem... zająknął się. Nie byłem...
Bądzmy szczerzy przerwał mu Habib. Taką cieszył się pan, niestety,
reputacją. Dlatego też, jak mi się wydaje, wybrał pan sobie tego kota jako znak
firmowy pańskiego przedsiębiorstwa.
Nigdy w ten sposób o sobie nie myślałem wycedził przez zęby Max.
Ale inni tak o panu myśleli oświadczył chłodno Habib. Przecież rozumie
pan, że musiałem zebrać opinie o ewentualnym...
Wiem bronił się Max. Zebrał pan opinie od moich konkurentów. W
oczywisty sposób stronnicze. Należało wejrzeć głębiej. Wtedy odkryłby pan, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]