[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chciał się nią opiekować. Umiała spowodować, że się śmiał. Była najbardziej
niebezpieczną kobietą, jaką kiedykolwiek poznał.
 Strega...  wymruczał.
 Chyba się powtarzasz  zauważyła.
 Wiem, ale to właściwe słowo. Co mogę innego powiedzieć?
Helena zachichotała.
 Ciekawe, kto teraz wygrał?  zapytała.
Ty, pomyślał. Tamtej nocy zdarzyło się coś, czego nie rozumiem. Nie
wiem, co zamierzasz, ale to niepokoi mnie bardziej, niż możesz przypuszczać.
Czekam na twoją decyzję. O, tak, ty wygrałaś. Jednak na głos powiedział:
 Przyjmijmy, że tym razem jest remis.
Kilka dni pózniej spotkali się na kolacji w małej trattorii przy Canal
Grande. Był to lokal znany z najlepszej pizzy w całej Wenecji. Rozmawiali o
zbliżającym się święcie.
 Cała flota odpływa z placu Zwiętego Marka  opowiadał Salvatore. 
Płyniemy na Lido, do kościoła Zwiętego Mikołaja po drugiej stronie wyspy.
Gdy pierścień zostanie wrzucony do morza, wysiadamy na ląd, rozpocznie się
tam ceremonia kościelna.
 Czy ta inscenizacja rzeczywiście jest powtarzana od setek lat?
89
R
L
T
 Tak. Przyczyną zorganizowania tego widowiska było
zademonstrowanie potęgi Wenecji i przekaz dla świata, że Republika
Wenecka zawsze będzie panować.
 Od tamtej pory niewiele się zmieniło, prawda? Nadal chcecie rządzić
światem.
 Oczywiście.  Spojrzał jej w oczy.  Jeśli świat o tym zapomniał,
trzeba mu przypominać.
 A co będzie po głównych uroczystościach?
 Pokazy fajerwerków, koncerty, pyszne jedzenie Jesteś zaproszona do
palazzo Veretti. Przygotujemy dla ciebie pokój, mam nadzieję, że zostaniesz
na noc. Będzie zbyt pózno, żeby wracać do hotelu.
 Rzeczywiście, mam bardzo daleko  uśmiechnęła się domyślnie.
Salvatore żałował swojej pochopnej decyzji o zaproszeniu Heleny na
rodzinną kolację. Przypuszczał, że większość krewnych podziela zdanie jego
babci, która niezmiennie nazywała Helenę wulgarną i żądną pieniędzy.
Najbardziej obawiał się, że któryś z nich ją obrazi, i Salvatore będzie musiał
otwarcie stanąć w jej obronie i ujawnić wszem wobec uczucia, z których nie
do końca zdawał sobie sprawę.
 Cała rodzina bardzo chce cię poznać  powiedział.
 O tak, na pewno  odparła ironicznie, ale z rozbawieniem.  Czy już
przygotowali amunicję? Będziesz im pomagał, czy zaatakują sami?
 Nie wiem, dlaczego tak sądzisz...
 Kłamca. Dobrze wiesz, dlaczego tak sądzę.
 Myliłem się, poza tym to było dawno  odparł uważnie dobierając
słowa.
 Czy powiedziałeś im, jak teraz sprawy się układają między nami? 
zapytała niewinnie.  Ze szczegółami.
90
R
L
T
Milczał, ale patrzył na nią tak, że wybuchnęła śmiechem.
 Przepraszam  powiedziała, dotykając jego twarzy.  Nie powinnam
tak się bawić twoim kosztem, ale nie mogłam się powstrzymać.
 Nikt przed tobą tego nie robił.
 Nikt? Na pewno był ktoś w rodzinie, kto z ciebie szydził w
dzieciństwie?
Pokręcił głową.
 To się nie zdarzało.
 Biedaczek. Naprawdę sporo straciłeś.
 Wcale nie  odparł sztywno.  Za to teraz mogę poćwiczyć to z tobą.
 Będziesz miał wiele okazji do ćwiczeń. A teraz opowiedz mi, co się
stanie, kiedy wejdę między lwy.
Salvatore zaczął opisywać swoich kuzynów; wielu z nich miało
przyjechać do Wenecji z odległych stron Włoch. Helena ze zdumienia coraz
szerzej otwierała oczy.
 Ilu masz tych kuzynów? Gzy to cała populacja Italii?
 Mniej więcej. Ich liczba jest przerażająca. Ale na razie zostawmy
krewnych w spokoju. Wkrótce ich poznasz. Niektórzy są tobą zafascynowani.
Moja młoda kuzynka Matilda ma obsesję na punkcie mody. Mówiła mi, że już
nie może się doczekać spotkania z  prawdziwą gwiazdą".
Helena skrzywiła się.
 Myślałam, że miałeś w rodzinie wielu notabli. Kilku kardynałów,
dożów i paru arystokratów, którzy poślubili panny z rodziny Verettich.
 To prawda. Ale Matilda uważa ciebie za prawdziwą celebrytkę. I nie
jest w tym odosobniona. Odkąd widują nas razem na mieście, moje akcje
bardzo wzrosły  powiedział to żartobliwie, ale minę miał kwaśną.
Helena wzięła jego rękę w swoje dłonie.
91
R
L
T
 Przepraszam.  Jej głos był cichy i delikatny.
 Sprawiłam ci sporo kłopotów, prawda? Może powinnam wyjechać?
Jego palce ścisnęły się mocno, jakby chciał ją uwięzić, potem rozluznił
je, ale nie puszczał jej dłoni.
 Może powinnam ci sprzedać fabrykę i wyjechać na zawsze, żebyś już
nigdy o mnie nie usłyszał?  zastanawiała się.
Podniósł wzrok.
 Naprawdę to rozważasz?
 Nie.
 To dobrze.  Nic więcej nie dodał i nadal nie puszczał jej dłoni.
Skupił wzrok na łodziach płynących po Canal Grande. Zachodzące
słońce pokrywało wodę szkarłatnym połyskiem. Chowało się szybko za
horyzontem, po chwili jaskrawe barwy spłowiały, a potem znikły.
 Koniec  szepnęła.  Za szybko.
 Tak  powiedział. Helenie zdawało się, że westchnął.
Spacerem ruszyli do hotelu. Przed wejściem zobaczyli Clarę.
 Witaj, Heleno, miałam nadzieję, że cię spotkam...  ucieszyła się.
 Ja się już pożegnam  wtrącił Salvatore.  Będziemy w kontakcie,
Heleno. Do widzenia, Claro.
Kiedy odchodził, contessa patrzyła za nim z krzywym uśmiechem, który
podpowiedział Helenie, że kiedyś Clarę i Salvatore mogło coś łączyć.
Clara odwróciła się do niej, jej uśmiech stał się promienny. Helena
chciała zaprosić ją do pokoju, ale Clara wolała porozmawiać z nią w
hotelowym barze.
Początkowo opowiadała o fundacji, ale szybko głównym tematem stał
się Salvatore.
92
R
L
T
 Wszyscy jesteśmy w nim trochę zakochani  powiedziała ze śmiechem
Clara  ale jedna osoba chyba nie...
 Masz na myśli mnie? Zakochać się w Salvatore? To zabawne 
odparła Helena sztywno.
 Nie martw się. Zachowam to w sekrecie.
 Nie ma czego! I nie próbuj o tym plotkować. Clara zachichotała.
 Nie mogę uwierzyć, że spotkałam kobietę, która jest odporna na jego
urok.  Wypiła drinka do końca i wstała.  Muszę już iść. Miło było z tobą
pogawędzić  powiedziała i wyszła.
Helena poszła do pokoju i bezwładnie padła na łóżko. Clara plotła jakieś
nonsensy! Co ma do tego wszystkiego miłość? Czy Helena mogłaby zakochać
się w mężczyznie, który chce ją zrujnować, a zarazem rozbudza w niej taką
namiętność? Czyżby oszalała? Możliwe.
Gdy Clara wyszła z hotelu, natychmiast wyciągnęła komórkę. Ktoś
czekał na jej telefon.
 Właśnie z nią rozmawiałam  oznajmiła Clara.
 Ona o niczym nie wie. Nie... chyba nadal myśli, że on jest
człowiekiem honoru... naiwna... Nie, nic nie pisnęłam. Poczekajmy, aż sama
się dowie, co zrobił... O rany, co to będzie za dzień!
Dziesięć minut pózniej ta wiadomość obiegła całą Wenecję.
93
R
L
T
ROZDZIAA SIDMY
Sprawy zawodowe Heleny toczyły się po jej myśli. Poleciała do Anglii,
żeby sfinalizować transakcję z agencją, która kupiła zdjęcia z ostatniej sesji.
Oferta była bardzo korzystna. Po powrocie wypłaciła wszystkim
pracownikom nagrody. Emilio dostał specjalny bonus za lojalność i
umiejętności, dzięki którym fabryka dobrze prosperowała.
Gdy zadzwonił do niej Salvatore, w jego głosie wyczuła napięcie.
 Jutro zaczyna się festa. Czekam na ciebie. Moja sekretarka Alicia
przyjdzie po ciebie rano.
Następnego dnia Helena czekała w holu na dole. Alicia zjawiła się
punktualnie.
 Przez okno cały czas podziwiałam przepływające statki  powiedziała
do niej Helena.  Ten wielki jest najwspanialszy.
Był to drewniany żaglowiec, dzieło sztuki, pomalowany na złoto, z
miejscami przygotowanymi na dziobie dla honorowych gości. Niżej siedzieli [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl