[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się w górę, aż do silnych ramion. Dziś Julia nie słuchała poleceń. Nie bała się swojej niezdarności.
A gdy w końcu spojrzała na niego, zrozumiała, że nie ma zamiaru jej odtrącić. Zdecydowanym
ruchem ściągnęła koszulę w dół i przytuliła twarz do jego piersi pachnącej świeżością. Całowała
gładką skórę. Językiem pieściła sutki, zsuwając się niżej, gdzie czekał na nią w pełnej gotowości.
Teraz to ona miała nad nim kontrolę, ale nie po to, żeby od niego wymagać. Chciała, żeby drżał
z rozkoszy, wił się pod jej dotykiem i błagał o więcej.
Opadła na kolana i drżącymi palcami rozpięła pasek. Jeszcze nigdy tego nie robiła. Gdyby wtedy,
w hotelu, Flavio wrócił do niej do łóżka, miałaby to już za sobą.
 Tym razem nie uciekniesz  powiedziała, zastanawiając się, skąd w niej tyle odwagi. Kim była ta
kobieta, która klęczała teraz przed Flaviem, obejmując dłońmi twardą męskość. Nie znała jej, ale
bardzo jej się podobała.
 Jesteś tego pewna?  Ujął jej głowę w dłonie.
 Trzymam cię w garści, Flavio  uśmiechnęła się lubieżnie i lekko zacisnęła dłoń. Wciągnął
głośno powietrze i przycisnął jej głowę do siebie. Pochyliła się i przesunęła językiem po gładkiej,
mocno napiętej skórze. Przeszył ją dreszcz. Nigdy nie czuła się w swoim ciele tak dobrze. Nigdy nie
czuła się tak silna. Objęła go ustami, smakując i drażniąc się z nim.
Flavio obserwował ją z góry. Spod starannie upiętego koka wymykały się kolejne pasma włosów
i kołysały w upojnym rytmie nadawanym przez Julię. Był zgubiony. Nie mógł się wycofać. Nie
chciał, by przestała. Miała nad nim władzę. Poczuł, że za chwilę eksploduje.
 Musisz przestać, bo za chwilę będzie po wszystkim  powiedział, ciężko dysząc.
Julia oderwała od niego usta i spojrzała pytająco w górę. Pomógł jej podnieść się z kolan i zaczął
rozpinać guziki jej bluzki. Potem zrzucił z siebie spodnie i bokserki, opuszczone do kostek.
 Cholera, chyba nie mam prezerwatyw!
 Ja mam  powiedziała.
 Nosisz przy sobie?  zdziwił się.
 Thad wrzucił mi kilka do torebki. Wiesz, mam teraz faceta, muszę się zachowywać
odpowiedzialnie  dodała rozbawiona. Potem stanęła przed nim i popchnęła go na fotel. Z ulgą opadł
na miękką skórę i oparł głowę o zagłówek. Julia tymczasem zdjęła bluzkę i sięgnęła ręką za plecy,
żeby odpiąć stanik. Następnie wyskoczyła z wąskiej opinającej biodra spódnicy i została w samych
figach i czarnych szpilkach.
Wydawało mu się, że w stroju wampa i z mocno umalowanymi ustami nie będzie go tak pociągać,
ale się mylił. Była agresywnie seksowna. Zdjęła figi i efektownym gestem odrzuciła ja na bok. Gdy
wysunęła stopę z pantofla, poprosił:
 Nie zdejmuj.
Był już zmęczony ciągłym kontrolowaniem swojego życia. Miał przed sobą fantastyczną kobietę.
Marzył tylko o tym, by go dosiadła, cała ciepła i wilgotna. By mógł wtulić twarz w jej piersi.
Julia założyła mu prezerwatywę. Potem uklękła nad nim, układając nogi po obu stronach jego ud.
Flavio wysunął biodra, by jej było wygodniej. Potem powolutku opuściła się na niego. Cóż to było za
doznanie! Nie mógł wydobyć z siebie ani słowa. Ciężko oddychał, patrząc, jak odrzuca głowę na
plecy i porusza się zmysłowo. Przywarł do niej, szukając ustami twardych sutek. Dłońmi chwycił
pośladki, nadając im szaleńcze tempo. Julia krzyknęła. Paznokcie wbiły się w rozgrzaną skórę. Jej
ciało wygięło się i zesztywniało w tej pozycji. Dołączył do niej. Niemal równoczesna fala rozkoszy
porwała ich ze sobą, przynosząc zaspokojenie.
Po kilku chwilach Flavio poruszył się na fotelu, chcąc wstać. Poczuł jednak jej ramiona
zaciskające się wokół barków.
 Nie zostawiaj mnie, proszę&
 Julio, muszę&
 Potrzebuję cię.
A ponieważ nikt go nigdy wcześniej nie potrzebował, został.
Jej oddech uspokajał się. Julia spróbowała się podnieść i omal nie upadła. Seks był taki
wyczerpujący. Przytrzymując się biurka, zbierała porozrzucane po dywanie części garderoby. Flavio
nadal siedział w fotelu, zupełnie nagi. Od samego patrzenia na niego, można było nabrać ochoty na
powtórkę.
 Nie mam pojęcia, co we mnie wstąpiło  powiedziała osłabionym głosem.
 Nigdy nie przepraszaj za swoje uczucia  powiedział.
 Nie przepraszałam.
 Owszem. Ale nie rób tego. Nie ma się czego wstydzić.
 Czuję się bardzo niezręcznie. W zasadzie rzuciłam się na ciebie. Nie wiem nawet, co
powiedzieć.
 Zawrzyjmy nowy układ  powiedział, wychylając się do przodu.
 Jaki znowu układ?  zapytała, ubierając się w pośpiechu. Nie powinna stać kompletnie naga na
środku jego biura. Co by było, gdyby ktoś teraz wszedł?
 Ja będę cię uczył. I przyjmiesz większy udział w kontrakcie dla Barrowsa.
 Nie chcę takiego układu.
 Ale ja chcę. Potrzebuję tego, Julio. W zamian zostaniesz moją kochanką.
 Rozmawialiśmy już o tym na Alasce. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl