[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Międzynarodowym w Hadze.
Izraelczycy niejednokrotnie splamili się nieludzkim ostrzeliwaniem lub
bombardowaniem zbiorowisk palestyńskich uchodzców, powodując rozliczne ciężkie straty
wśród tysięcy niewinnych ludzi. Najdramatyczniejszym wydarzeniem tego typu było
izraelskie bombardowanie szyickiej wioski Kana w Libanie, które spowodowało
natychmiastową śmierć 101 cywilów, w większości kobiet i dzieci. Wiele innych poniosło
ciężkie rany i obrażenia. Między innymi w rezultacie masakry w Kanie 30 dzieci arabskich
przeżyło, ale bez rąk i nóg.
Na łamach brytyjskiego The Independent ukazał się wstrząsający artykuł
dziennikarza Roberta R. Fiska, naocznego świadka masakry. Fisk pisał m.in.: Kana,
południowy Liban. - To była masakra. Od czasów Sabry i Szatili nie widziałem niewinnych
ludzi tak pomordowanych. Libańscy uchodzcy: kobiety, dzieci i mężczyzni leżeli stertami ciał
z urwanymi rękami i nogami, bez głów, rozczłonkowani. Było ich ponad stu (...) dziewczyna
25
trzymała w ręku ciało siwowłosego mężczyzny, kołysała je wciąż w swych ramionach, z
bezsilnym płaczem wypowiadając wciąż te same słowa: Mój ojciec, mój ojciec (...).
Izraelska rzez cywilów w tej straszliwej 10-dniowej ofensywie była tak bezwzględna, tak
dzika, że nikt w Libanie nie zapomni tej masakry. W sobotę zaatakowano ambulans, dzień
wcześniej zabito siostry miłosierdzia w Yohmor, cztery dni temu izraelska rakieta oderwała
głowę 2-ktniej dziewczynki. Wczoraj rano Izraelczycy zamordowali 12-osobową rodzinę -
najmłodszym jej członkiem było 4-letnie dziecko, gdy pilot izraelskiego helikoptera wystrzelił
rakiety w ich dom (R. Fisk Massacre in Sanctuary. Eyewitness , The Independent , 19
kwietnia 1996 r.).
Publicysta izraelskiego dziennika Haaretz Ari Shavit we wstrząsającym artykule dał
wyraz swemu oburzeniu z powodu barbarzyńskiej masakry popełnionej przez żołnierzy jego
narodu, pisząc m.in.: Zabiliśmy 170 ludzi w Libanie w ostatnim miesiącu. Większość z nich
była uchodzcami. Wielką część pośród nich stanowiły kobiety, dzieci i.starcy. 9 cywili, w tym
2-letnie dziecko i 100-letni staruszek, zostało zabitych we wsi Sachmor. Jedenastu cywili, w
tym siedmioro dzieci, zabito w mieście Nabatiyech. (...) We wsi Kana zabito 102 osoby (...).
]ak łatwo zabiliśmy ich - bez wylania łzy, bez powołania komisji śledczej - bez zapełnienia
[44] ulic demonstracjami protestu (...). Masakra jest masakrą. Nawet, jeśli to jest masakra
izraelska (por. A. Savit How Easily We Killed Them , The New York Times , 27 maja
1996 r.).
Jak widać z opisanych tu przykładów masakry na bezbronnych arabskich cywilach nie
przeszkodziły w pózniejszych błyskotliwych karierach sprawców tych rzezi, którzy stawali
się nawet premierami Izraela jak Begin, Szamir, Rabin, Szaron. W ich cieniu pozostają
kariery różnych pomniejszych zbrodniarzy typu Szmula Lahisa, opisanego przez izraelskiego
naukowca - prof. Izraela Shahaka. Prof. Shahak przypomniał, że Lahis był odpowiedzialny za
masakrę od 50 do 75 arabskich wieśniaków uwięzionych w meczecie po tym, jak ich wioska
została zdobyta przez armię izraelską w czasie wojny 1948-1949 r. Według prof. Shahaka:
Lahis stanął przed sądem, odbyła się formalna rozprawa, po czym został on przez Ben
Guriona ułaskawiony. Z czasem stał się szanowanym adwokatem, a pod koniec lat 70. został
mianowany Dyrektorem Generalnym Agencji %7łydowskiej (która w rzeczywistości jest
organem wykonawczym ruchu syjonistycznego). Na początku 1978 r. przez łamy prasy
izraelskiej przetoczyła się dyskusja na temat przeszłości Lahisa, lecz nikt ani rabini, ani
uczeni w Piśmie nie zakwestionowali samego ułaskawienia, jak i kwalifikacji Lahisa na to
stanowisko. Nominacja nie została cofnięta (I. Shahak %7łydowskie dzieje i religia ,
Warszawa-Chicago 1994, s. 155).
- Za śmierć tysięcy bezbronnych Arabów, padłych na skutek
izraelskiego terroru
Tysiące bezbronnych Palestyńczyków, w tym setki dzieci padło od kuł izraelskich w
czasie pacyfikacji różnych rozruchów, w tym dwóch kolejnych palestyńskich powstań
(intifad). Nawet w związanym z lobby żydowskim, kanadyjskim The Toronto Star z 20
listopada 1996 r. przyznawano, że: Niezależni badacze wyliczyli 1251 przypadków, w których
izraelskie wojska zabiły Palestyńczyków podczas i po powstaniu 1987-1993 na okupowanym
przez Izrael Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Według francuskiego Le Monde z 12
września 1993 r. Wśród zastrzelonych przez Izraelczyków Palestyńczyków było 233 dzieci
poniżej 17 lat. Według Le Monde oficjalne zródła wojskowe oceniały na około 20 000
liczbę osób rannych od strzałów z broni palnej, podczas gdy agencja ONZ podawała w tym
przypadku [45] liczbę aż 90 000 osób. Równocześnie na łamach Le Monde oceniano, że
corocznie około 20 000 osób było torturowanych w czasie śledztwa. Dodajmy do tego dane
podane przez Davida Yallopa w książce W pogoni za szakalem (Warszawa 1994, s. 345).
Według niego już w czasie pierwszego roku rozprawy z intifadą w ramach represji
26
izraelskich zniszczono 560 budynków i wyrwano z korzeniami ponad tysiąc drzew oliwnych
i owocowych.
Kolejne ponad pół tysiąca Palestyńczyków, w tym bardzo wiele dzieci, zginęło w
czasie najnowszej intifady (z kamieniami przeciw czołgom) w latach 2000-2001. Barton
Gellman, autor korespondencji z Jerozolimy we wspomnianym numerze The Toronto Star
wskazywał, jak wielkie jest w Izraelu lekceważenie dla wartości życia poszczególnych
Arabów, pisząc: Izraelski sąd wojskowy skazał czterech żołnierzy za zastrzelenie 18-letniego
Palestyńczyka na Brzegu Zachodnim. Potem ogłoszono wyrok - l godzina w więzieniu z
zawieszeniem, i kara jednej izraelskiej agory, czyli mniej niż cent. Gellman przypomniał, że
po zabiciu razem około 1251 Palestyńczyków wiatach 1987-1993 przez Izraelczyków
skazano wszystkiego czternastu żołnierzy, przy tym jedenastu z nich otrzymało wyroki z
zawieszeniem albo nakaz wykonania prac społecznych dla osiedla.
W trudnej do posądzenia o antyizraelską stronniczość Gazecie Wyborczej z 29
stycznia 2001 r. pisano pod tytułem Licencja na zabijanie , że Nahum Korman, osadnik
żydowski, który w 1996 r. zabił palestyńskie dziecko, wykpił się w okręgowym sądzie
jerozolimskim sześcioma miesiącami prac społecznych na rzecz swego osiedla oraz grzywną.
- To jasny sygnał dla osadników, że życie Palestyńczyka jest niewiele warte. Mogą
bezkarni zabijać Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu - powiedział Gazecie
Tomer Feffer, rzecznik izraelskiej organizacji obrony praw człowieka B'Tselem (...). [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl
Międzynarodowym w Hadze.
Izraelczycy niejednokrotnie splamili się nieludzkim ostrzeliwaniem lub
bombardowaniem zbiorowisk palestyńskich uchodzców, powodując rozliczne ciężkie straty
wśród tysięcy niewinnych ludzi. Najdramatyczniejszym wydarzeniem tego typu było
izraelskie bombardowanie szyickiej wioski Kana w Libanie, które spowodowało
natychmiastową śmierć 101 cywilów, w większości kobiet i dzieci. Wiele innych poniosło
ciężkie rany i obrażenia. Między innymi w rezultacie masakry w Kanie 30 dzieci arabskich
przeżyło, ale bez rąk i nóg.
Na łamach brytyjskiego The Independent ukazał się wstrząsający artykuł
dziennikarza Roberta R. Fiska, naocznego świadka masakry. Fisk pisał m.in.: Kana,
południowy Liban. - To była masakra. Od czasów Sabry i Szatili nie widziałem niewinnych
ludzi tak pomordowanych. Libańscy uchodzcy: kobiety, dzieci i mężczyzni leżeli stertami ciał
z urwanymi rękami i nogami, bez głów, rozczłonkowani. Było ich ponad stu (...) dziewczyna
25
trzymała w ręku ciało siwowłosego mężczyzny, kołysała je wciąż w swych ramionach, z
bezsilnym płaczem wypowiadając wciąż te same słowa: Mój ojciec, mój ojciec (...).
Izraelska rzez cywilów w tej straszliwej 10-dniowej ofensywie była tak bezwzględna, tak
dzika, że nikt w Libanie nie zapomni tej masakry. W sobotę zaatakowano ambulans, dzień
wcześniej zabito siostry miłosierdzia w Yohmor, cztery dni temu izraelska rakieta oderwała
głowę 2-ktniej dziewczynki. Wczoraj rano Izraelczycy zamordowali 12-osobową rodzinę -
najmłodszym jej członkiem było 4-letnie dziecko, gdy pilot izraelskiego helikoptera wystrzelił
rakiety w ich dom (R. Fisk Massacre in Sanctuary. Eyewitness , The Independent , 19
kwietnia 1996 r.).
Publicysta izraelskiego dziennika Haaretz Ari Shavit we wstrząsającym artykule dał
wyraz swemu oburzeniu z powodu barbarzyńskiej masakry popełnionej przez żołnierzy jego
narodu, pisząc m.in.: Zabiliśmy 170 ludzi w Libanie w ostatnim miesiącu. Większość z nich
była uchodzcami. Wielką część pośród nich stanowiły kobiety, dzieci i.starcy. 9 cywili, w tym
2-letnie dziecko i 100-letni staruszek, zostało zabitych we wsi Sachmor. Jedenastu cywili, w
tym siedmioro dzieci, zabito w mieście Nabatiyech. (...) We wsi Kana zabito 102 osoby (...).
]ak łatwo zabiliśmy ich - bez wylania łzy, bez powołania komisji śledczej - bez zapełnienia
[44] ulic demonstracjami protestu (...). Masakra jest masakrą. Nawet, jeśli to jest masakra
izraelska (por. A. Savit How Easily We Killed Them , The New York Times , 27 maja
1996 r.).
Jak widać z opisanych tu przykładów masakry na bezbronnych arabskich cywilach nie
przeszkodziły w pózniejszych błyskotliwych karierach sprawców tych rzezi, którzy stawali
się nawet premierami Izraela jak Begin, Szamir, Rabin, Szaron. W ich cieniu pozostają
kariery różnych pomniejszych zbrodniarzy typu Szmula Lahisa, opisanego przez izraelskiego
naukowca - prof. Izraela Shahaka. Prof. Shahak przypomniał, że Lahis był odpowiedzialny za
masakrę od 50 do 75 arabskich wieśniaków uwięzionych w meczecie po tym, jak ich wioska
została zdobyta przez armię izraelską w czasie wojny 1948-1949 r. Według prof. Shahaka:
Lahis stanął przed sądem, odbyła się formalna rozprawa, po czym został on przez Ben
Guriona ułaskawiony. Z czasem stał się szanowanym adwokatem, a pod koniec lat 70. został
mianowany Dyrektorem Generalnym Agencji %7łydowskiej (która w rzeczywistości jest
organem wykonawczym ruchu syjonistycznego). Na początku 1978 r. przez łamy prasy
izraelskiej przetoczyła się dyskusja na temat przeszłości Lahisa, lecz nikt ani rabini, ani
uczeni w Piśmie nie zakwestionowali samego ułaskawienia, jak i kwalifikacji Lahisa na to
stanowisko. Nominacja nie została cofnięta (I. Shahak %7łydowskie dzieje i religia ,
Warszawa-Chicago 1994, s. 155).
- Za śmierć tysięcy bezbronnych Arabów, padłych na skutek
izraelskiego terroru
Tysiące bezbronnych Palestyńczyków, w tym setki dzieci padło od kuł izraelskich w
czasie pacyfikacji różnych rozruchów, w tym dwóch kolejnych palestyńskich powstań
(intifad). Nawet w związanym z lobby żydowskim, kanadyjskim The Toronto Star z 20
listopada 1996 r. przyznawano, że: Niezależni badacze wyliczyli 1251 przypadków, w których
izraelskie wojska zabiły Palestyńczyków podczas i po powstaniu 1987-1993 na okupowanym
przez Izrael Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Według francuskiego Le Monde z 12
września 1993 r. Wśród zastrzelonych przez Izraelczyków Palestyńczyków było 233 dzieci
poniżej 17 lat. Według Le Monde oficjalne zródła wojskowe oceniały na około 20 000
liczbę osób rannych od strzałów z broni palnej, podczas gdy agencja ONZ podawała w tym
przypadku [45] liczbę aż 90 000 osób. Równocześnie na łamach Le Monde oceniano, że
corocznie około 20 000 osób było torturowanych w czasie śledztwa. Dodajmy do tego dane
podane przez Davida Yallopa w książce W pogoni za szakalem (Warszawa 1994, s. 345).
Według niego już w czasie pierwszego roku rozprawy z intifadą w ramach represji
26
izraelskich zniszczono 560 budynków i wyrwano z korzeniami ponad tysiąc drzew oliwnych
i owocowych.
Kolejne ponad pół tysiąca Palestyńczyków, w tym bardzo wiele dzieci, zginęło w
czasie najnowszej intifady (z kamieniami przeciw czołgom) w latach 2000-2001. Barton
Gellman, autor korespondencji z Jerozolimy we wspomnianym numerze The Toronto Star
wskazywał, jak wielkie jest w Izraelu lekceważenie dla wartości życia poszczególnych
Arabów, pisząc: Izraelski sąd wojskowy skazał czterech żołnierzy za zastrzelenie 18-letniego
Palestyńczyka na Brzegu Zachodnim. Potem ogłoszono wyrok - l godzina w więzieniu z
zawieszeniem, i kara jednej izraelskiej agory, czyli mniej niż cent. Gellman przypomniał, że
po zabiciu razem około 1251 Palestyńczyków wiatach 1987-1993 przez Izraelczyków
skazano wszystkiego czternastu żołnierzy, przy tym jedenastu z nich otrzymało wyroki z
zawieszeniem albo nakaz wykonania prac społecznych dla osiedla.
W trudnej do posądzenia o antyizraelską stronniczość Gazecie Wyborczej z 29
stycznia 2001 r. pisano pod tytułem Licencja na zabijanie , że Nahum Korman, osadnik
żydowski, który w 1996 r. zabił palestyńskie dziecko, wykpił się w okręgowym sądzie
jerozolimskim sześcioma miesiącami prac społecznych na rzecz swego osiedla oraz grzywną.
- To jasny sygnał dla osadników, że życie Palestyńczyka jest niewiele warte. Mogą
bezkarni zabijać Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu - powiedział Gazecie
Tomer Feffer, rzecznik izraelskiej organizacji obrony praw człowieka B'Tselem (...). [ Pobierz całość w formacie PDF ]