[ Pobierz całość w formacie PDF ]
To trzeci poród Lynne wyjaśniła przełożona.
Wody odeszły wcześnie rano, ale mamy, jak widzisz,
przodowanie barkowe i wysunęła się pępowina.
Wytrzymasz? szeptem zapytała Sally, zdając
sobie sprawę z wysiłku, jakiego wymagało od Emmy
utrzymanie główki dziecka w bezpiecznym położeniu.
Tak, ale powinnam przygotować się do operacji.
122 SARAH MORGAN
Ja wyszoruję ręce i będę asystować.
Do pokoju weszła para sanitariuszy, którzy pomogli
przewiezć Lynne na blok operacyjny. Roztrzęsiony mąż
kręcił się wokół, nie wiedząc, co robić.
Proszę, niech pan pójdzie z nami rzekła do
niego Sally. Może pan zaczekać tutaj. Wskazawszy
mu odpowiednie drzwi, pobiegła przygotować się do
operacji.
Tom był już przebrany i miał maseczkę na twarzy.
Niech ktoś wezwie pediatrę zakomenderował,
po czym zwrócił się do anestezjologa: Możesz się
pospieszyć?
Jestem gotów.
Wszyscy zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji.
Liczyła się każda minuta. W sali operacyjnej panowała
niezwykła cisza. Sally skoncentrowała się na swoim
zadaniu, bez słowa podając Tomowi kolejne instrumen-
ty, dokładnie przewidując, co w danej chwili będzie mu
potrzebne. Zarazem podziwiała jego zręczność i precy-
zję. Chyba w całej swej pielęgniarskiej karierze nie była
świadkiem tak sprawnie przeprowadzonego cesarskiego
cięcia.
Wszyscy obecni obserwowali w napięciu przebieg
zabiegu. Kiedy Tom wyzwolił niemowlę z ciała matki
i podał je stojącemu obok pediatrze, wszyscy odetchnęli
z ulgą.
Jednakże dziecko nie zapłakało. Czyżby ratunek
przyszedł za pózno? Może mimo pośpiechu i przytom-
ności umysłu Toma napór na pępowinę zatamował do-
pływ tlenu do mózgu dziecka?
Zajęty wydobywaniem łożyska Tom rzucił niespo-
PRAWDZIWY DOM 123
kojne spojrzenie w kąt pokoju, gdzie pediatra pochylał
się nad maleństwem.
Mów, co się dzieje. I niech to będzie dobra wiado-
mość rzucił ochrypłym z przejęcia głosem.
I wtedy niemowlę pisnęło, po czym rozkrzyczało się
na dobre. Do oczu Sally napłynęły łzy wzruszenia.
Podniosła wzrok na Toma.
Czy już ci mówiłam, że jesteś genialny?
Tom przymknął na chwilę oczy i głęboko odetchnął.
To Emmie należy się podziw. Wyobrażasz sobie,
jak musiały jej zdrętwieć palce?
Emma uśmiechnęła się, prostując i zaciskając prawą
dłoń.
Spokojne porody okropnie mnie nudzą oświad-
czyła wesoło.
Tom pokręcił głową.
Wam, położnym, nigdy nie dość wrażeń. Możemy
przeliczyć waciki, zanim zabiorę się do szycia?
Sally wodziła za nim wzrokiem jak urzeczona. Jest
wspaniałym lekarzem. I cudownym mężczyzną. Które-
go nigdy nie przestanie kochać, czy chce tego, czy nie.
Ogarnęło ją nagle nieodparte fizyczne pożądanie.
Zapragnęła Toma całym ciałem. %7łycia dla niego nie
zaryzykuje, ale czy musi sobie odmawiać tak upragnionej
rozkoszy? Widok jego sprawnie manewrujących palców
rozpalał jej zmysły. Zapomniała na chwilę, gdzie jest.
Czy coś się stało, Sally? usłyszała.
Podniosła na niego wzrok. A on zrozumiał. Wyczytał
z jej oczu, co się z nią dzieje. Po chwili uśmiechnął się
lekko. Był to zadowolony uśmiech samca, który poczuł
władzę.
124 SARAH MORGAN
Mam to w nosie, pomyślała Sally.
Ale operacja nie była jeszcze skończona. Sally mu-
siała wytrwać u boku Toma, podając mu chirurgiczne
nici i inne niezbędne do szycia przyrządy, ale przez cały
czas czuła łączące ich erotyczne napięcie. Dziwiła się
wręcz, jak to możliwe, że obecni zdają się tego nie
dostrzegać.
Nic się nie stanie, jeżeli spełni pragnienie swego
ciała. Dlaczego miałaby sobie odmawiać przyjemności,
jaką tylko Tom może jej dać?
Gdy operacja się skończyła, Lynne została przewie-
ziona do sąsiedniej sali. Towarzyszyli jej Emma i pedia-
tra z niemowlęciem. Sally tymczasem ściągnęłarękawi-
czki, zdjęła z twarzy maseczkę i zabrała się do robienia
porządku.
Spotkamy się w moim gabinecie usłyszałazaple-
cami zduszony szept Toma. Za pięć minut.
Odruchowo chciałazaprotestować, alesłowa uwięzły
jej w gardle. Zresztą Tom od razu wyszedł, nie czekając
na odpowiedz. Do sali operacyjnej wróciła Emma.
Lynne czuje się dobrze, więc oddałam ją wręce
Alice. Czy ten Tom nie jest nadzwyczajny? Normalnie
unika cesarskich jak ognia, można by pomyśleć, że boi [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl
To trzeci poród Lynne wyjaśniła przełożona.
Wody odeszły wcześnie rano, ale mamy, jak widzisz,
przodowanie barkowe i wysunęła się pępowina.
Wytrzymasz? szeptem zapytała Sally, zdając
sobie sprawę z wysiłku, jakiego wymagało od Emmy
utrzymanie główki dziecka w bezpiecznym położeniu.
Tak, ale powinnam przygotować się do operacji.
122 SARAH MORGAN
Ja wyszoruję ręce i będę asystować.
Do pokoju weszła para sanitariuszy, którzy pomogli
przewiezć Lynne na blok operacyjny. Roztrzęsiony mąż
kręcił się wokół, nie wiedząc, co robić.
Proszę, niech pan pójdzie z nami rzekła do
niego Sally. Może pan zaczekać tutaj. Wskazawszy
mu odpowiednie drzwi, pobiegła przygotować się do
operacji.
Tom był już przebrany i miał maseczkę na twarzy.
Niech ktoś wezwie pediatrę zakomenderował,
po czym zwrócił się do anestezjologa: Możesz się
pospieszyć?
Jestem gotów.
Wszyscy zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji.
Liczyła się każda minuta. W sali operacyjnej panowała
niezwykła cisza. Sally skoncentrowała się na swoim
zadaniu, bez słowa podając Tomowi kolejne instrumen-
ty, dokładnie przewidując, co w danej chwili będzie mu
potrzebne. Zarazem podziwiała jego zręczność i precy-
zję. Chyba w całej swej pielęgniarskiej karierze nie była
świadkiem tak sprawnie przeprowadzonego cesarskiego
cięcia.
Wszyscy obecni obserwowali w napięciu przebieg
zabiegu. Kiedy Tom wyzwolił niemowlę z ciała matki
i podał je stojącemu obok pediatrze, wszyscy odetchnęli
z ulgą.
Jednakże dziecko nie zapłakało. Czyżby ratunek
przyszedł za pózno? Może mimo pośpiechu i przytom-
ności umysłu Toma napór na pępowinę zatamował do-
pływ tlenu do mózgu dziecka?
Zajęty wydobywaniem łożyska Tom rzucił niespo-
PRAWDZIWY DOM 123
kojne spojrzenie w kąt pokoju, gdzie pediatra pochylał
się nad maleństwem.
Mów, co się dzieje. I niech to będzie dobra wiado-
mość rzucił ochrypłym z przejęcia głosem.
I wtedy niemowlę pisnęło, po czym rozkrzyczało się
na dobre. Do oczu Sally napłynęły łzy wzruszenia.
Podniosła wzrok na Toma.
Czy już ci mówiłam, że jesteś genialny?
Tom przymknął na chwilę oczy i głęboko odetchnął.
To Emmie należy się podziw. Wyobrażasz sobie,
jak musiały jej zdrętwieć palce?
Emma uśmiechnęła się, prostując i zaciskając prawą
dłoń.
Spokojne porody okropnie mnie nudzą oświad-
czyła wesoło.
Tom pokręcił głową.
Wam, położnym, nigdy nie dość wrażeń. Możemy
przeliczyć waciki, zanim zabiorę się do szycia?
Sally wodziła za nim wzrokiem jak urzeczona. Jest
wspaniałym lekarzem. I cudownym mężczyzną. Które-
go nigdy nie przestanie kochać, czy chce tego, czy nie.
Ogarnęło ją nagle nieodparte fizyczne pożądanie.
Zapragnęła Toma całym ciałem. %7łycia dla niego nie
zaryzykuje, ale czy musi sobie odmawiać tak upragnionej
rozkoszy? Widok jego sprawnie manewrujących palców
rozpalał jej zmysły. Zapomniała na chwilę, gdzie jest.
Czy coś się stało, Sally? usłyszała.
Podniosła na niego wzrok. A on zrozumiał. Wyczytał
z jej oczu, co się z nią dzieje. Po chwili uśmiechnął się
lekko. Był to zadowolony uśmiech samca, który poczuł
władzę.
124 SARAH MORGAN
Mam to w nosie, pomyślała Sally.
Ale operacja nie była jeszcze skończona. Sally mu-
siała wytrwać u boku Toma, podając mu chirurgiczne
nici i inne niezbędne do szycia przyrządy, ale przez cały
czas czuła łączące ich erotyczne napięcie. Dziwiła się
wręcz, jak to możliwe, że obecni zdają się tego nie
dostrzegać.
Nic się nie stanie, jeżeli spełni pragnienie swego
ciała. Dlaczego miałaby sobie odmawiać przyjemności,
jaką tylko Tom może jej dać?
Gdy operacja się skończyła, Lynne została przewie-
ziona do sąsiedniej sali. Towarzyszyli jej Emma i pedia-
tra z niemowlęciem. Sally tymczasem ściągnęłarękawi-
czki, zdjęła z twarzy maseczkę i zabrała się do robienia
porządku.
Spotkamy się w moim gabinecie usłyszałazaple-
cami zduszony szept Toma. Za pięć minut.
Odruchowo chciałazaprotestować, alesłowa uwięzły
jej w gardle. Zresztą Tom od razu wyszedł, nie czekając
na odpowiedz. Do sali operacyjnej wróciła Emma.
Lynne czuje się dobrze, więc oddałam ją wręce
Alice. Czy ten Tom nie jest nadzwyczajny? Normalnie
unika cesarskich jak ognia, można by pomyśleć, że boi [ Pobierz całość w formacie PDF ]