[ Pobierz całość w formacie PDF ]
całusa na szczęście. Zresztą nie ma zamiaru go całować tak czy inaczej.
Chociaż jej puls nadal nie mógł się uspokoić. Miała nadzieję, że James nie
potrafi czytać w myślach.
Pobawimy się trochę twoją laleczką? zaproponował teraz. Chyba
powinnaś jej zmierzyć temperaturę i sprawdzić, czy nie ma gorączki.
Daisy z przejęciem zmierzyła na niby lalce gorączkę.
Nie jej nie jest.
Zwietnie, teraz ja ciebie zbadam, dobrze?
Daisy skinęła głową. James zmierzył jej temperaturę, a potem podał
wynik Charlotte, która zanotowała go na karcie pacjenta. Osłuchał też
dziewczynkę, by się upewnić, czy może przejść operację. Daisy była wyraznie
zachwycona, że ten wysoki przystojny mężczyzna bawi się z nią lalką.
Na Charlotte to też zrobiło wrażenie. James miał znakomite podejście do
dzieci.
Zwietnie, moja księżniczko powiedział James z uśmiechem. Muszę
się teraz przebrać w lekarskie ubrania. Doktor Charlotte da ci za chwilę
lekarstwo, po którym będzie ci się chciało spać. Zobaczymy się niedługo w
sali operacyjnej. Pogłaskał dziewczynkę po głowie i zwrócił się do jej
rodziców. Zostawiam was w fachowych rękach Charlotte. Po operacji
przyjdę po was i razem pójdziemy do Daisy na oddział intensywnej opieki.
28
R
L
T
Wiem, że łatwo tak mówić, ale spróbujcie się nie denerwować. Za kilka dni
wasza córka poczuje się znacznie lepiej.
James wyszedł, a Charlotte została z Freemanami, czekając, aż
anestezjolog poda Daisy środki usypiające i zabierze ją do sali operacyjnej.
Przez cały czas Leslie Freeman starała się nadrabiać miną, ale gdy tylko
za Daisy zamknęły się drzwi oddziału operacyjnego, zalała się łzami.
Wszystko będzie dobrze pocieszała ją Charlotte. James Alexander
to znakomity chirurg, Daisy nie mogła trafić lepiej.
Ale siostry mówiły, że on jest nowy.
Nowy u nas, ale ma duże doświadczenie. Pracował w Londynie w
jednym z najlepszych szpitali. Wszystko będzie dobrze powtórzyła Charlotte
kojącym tonem. Wiem, że najgorsze jest czekanie. Zapraszam do pokoju dla
rodzin. Przyniosę wam kawę. Jedliście śniadanie?
Nie przyznał Gary. Nie mogliśmy nic przełknąć.
Charlotte zabrała ich z powrotem na oddział, posadziła w pokoju dla
rodzin, a potem przyniosła kawę i stos grzanek.
Właśnie rozmawiałam z pielęgniarkami. Dajcie znać, gdybyście
chcieli skorzystać z kuchni. Wszyscy wiedzą, gdzie was szukać. James
przyjdzie po was zaraz po operacji. Poklepała Leslie po ramieniu. Od dzie-
wiątej mam pacjentów, ale gdybyście czegoś ode mnie chcieli, to powiedzcie
pielęgniarce, żeby po mnie zadzwoniła.
Dzięki. Leslie miała łzy w oczach. Przepraszam, zaraz się opanuję.
Na twoim miejscu każdy by reagował tak samo. Ale jak powiedział
James, za parę dni Daisy będzie się czuła znacznie lepiej. Spróbuj o tym
myśleć.
Charlotte z wielką uwagą badała pacjentów, oglądała wyniki ekg i
echokardiogramów, ale jednocześnie często spoglądała na zegarek. Czas
29
R
L
T
mijał, nikt do niej nie dzwonił i zaczęła się już lekko niepokoić. Wiedziała, że
podobne operacje trwają z reguły około trzech godzin, więc ktoś już powinien
się do niej odezwać.
Co znaczyło, że albo pojawiły się jakieś komplikacje, albo James nie
zawracał sobie głowy, by ją poinformować o zakończeniu zabiegu.
Modliła się, żeby prawdą było to drugie.
Gdy za ostatnim pacjentem zamknęły się drzwi, postanowiła zadzwonić
na oiom i sprawdzić, czy Daisy przywieziono już z sali operacyjnej. Zanim
jednak sięgnęła po słuchawkę, rozległ się dzwonek. Odebrała telefon, tłumiąc
westchnienie.
Tu kardiologia, mówi Charlotte.
Cześć, tu Dave z izby przyjęć. Wiem, że jesteś od dzieci, ale nie mogę
złapać Tima, a mamy pacjenta z bradykardią. Nie podoba mi się jego
elektrokardiogram. Mogłabyś do nas zajrzeć?
Nie, muszę sprawdzić, co się dzieje z moją pacjentką, pomyślała [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl
całusa na szczęście. Zresztą nie ma zamiaru go całować tak czy inaczej.
Chociaż jej puls nadal nie mógł się uspokoić. Miała nadzieję, że James nie
potrafi czytać w myślach.
Pobawimy się trochę twoją laleczką? zaproponował teraz. Chyba
powinnaś jej zmierzyć temperaturę i sprawdzić, czy nie ma gorączki.
Daisy z przejęciem zmierzyła na niby lalce gorączkę.
Nie jej nie jest.
Zwietnie, teraz ja ciebie zbadam, dobrze?
Daisy skinęła głową. James zmierzył jej temperaturę, a potem podał
wynik Charlotte, która zanotowała go na karcie pacjenta. Osłuchał też
dziewczynkę, by się upewnić, czy może przejść operację. Daisy była wyraznie
zachwycona, że ten wysoki przystojny mężczyzna bawi się z nią lalką.
Na Charlotte to też zrobiło wrażenie. James miał znakomite podejście do
dzieci.
Zwietnie, moja księżniczko powiedział James z uśmiechem. Muszę
się teraz przebrać w lekarskie ubrania. Doktor Charlotte da ci za chwilę
lekarstwo, po którym będzie ci się chciało spać. Zobaczymy się niedługo w
sali operacyjnej. Pogłaskał dziewczynkę po głowie i zwrócił się do jej
rodziców. Zostawiam was w fachowych rękach Charlotte. Po operacji
przyjdę po was i razem pójdziemy do Daisy na oddział intensywnej opieki.
28
R
L
T
Wiem, że łatwo tak mówić, ale spróbujcie się nie denerwować. Za kilka dni
wasza córka poczuje się znacznie lepiej.
James wyszedł, a Charlotte została z Freemanami, czekając, aż
anestezjolog poda Daisy środki usypiające i zabierze ją do sali operacyjnej.
Przez cały czas Leslie Freeman starała się nadrabiać miną, ale gdy tylko
za Daisy zamknęły się drzwi oddziału operacyjnego, zalała się łzami.
Wszystko będzie dobrze pocieszała ją Charlotte. James Alexander
to znakomity chirurg, Daisy nie mogła trafić lepiej.
Ale siostry mówiły, że on jest nowy.
Nowy u nas, ale ma duże doświadczenie. Pracował w Londynie w
jednym z najlepszych szpitali. Wszystko będzie dobrze powtórzyła Charlotte
kojącym tonem. Wiem, że najgorsze jest czekanie. Zapraszam do pokoju dla
rodzin. Przyniosę wam kawę. Jedliście śniadanie?
Nie przyznał Gary. Nie mogliśmy nic przełknąć.
Charlotte zabrała ich z powrotem na oddział, posadziła w pokoju dla
rodzin, a potem przyniosła kawę i stos grzanek.
Właśnie rozmawiałam z pielęgniarkami. Dajcie znać, gdybyście
chcieli skorzystać z kuchni. Wszyscy wiedzą, gdzie was szukać. James
przyjdzie po was zaraz po operacji. Poklepała Leslie po ramieniu. Od dzie-
wiątej mam pacjentów, ale gdybyście czegoś ode mnie chcieli, to powiedzcie
pielęgniarce, żeby po mnie zadzwoniła.
Dzięki. Leslie miała łzy w oczach. Przepraszam, zaraz się opanuję.
Na twoim miejscu każdy by reagował tak samo. Ale jak powiedział
James, za parę dni Daisy będzie się czuła znacznie lepiej. Spróbuj o tym
myśleć.
Charlotte z wielką uwagą badała pacjentów, oglądała wyniki ekg i
echokardiogramów, ale jednocześnie często spoglądała na zegarek. Czas
29
R
L
T
mijał, nikt do niej nie dzwonił i zaczęła się już lekko niepokoić. Wiedziała, że
podobne operacje trwają z reguły około trzech godzin, więc ktoś już powinien
się do niej odezwać.
Co znaczyło, że albo pojawiły się jakieś komplikacje, albo James nie
zawracał sobie głowy, by ją poinformować o zakończeniu zabiegu.
Modliła się, żeby prawdą było to drugie.
Gdy za ostatnim pacjentem zamknęły się drzwi, postanowiła zadzwonić
na oiom i sprawdzić, czy Daisy przywieziono już z sali operacyjnej. Zanim
jednak sięgnęła po słuchawkę, rozległ się dzwonek. Odebrała telefon, tłumiąc
westchnienie.
Tu kardiologia, mówi Charlotte.
Cześć, tu Dave z izby przyjęć. Wiem, że jesteś od dzieci, ale nie mogę
złapać Tima, a mamy pacjenta z bradykardią. Nie podoba mi się jego
elektrokardiogram. Mogłabyś do nas zajrzeć?
Nie, muszę sprawdzić, co się dzieje z moją pacjentką, pomyślała [ Pobierz całość w formacie PDF ]