[ Pobierz całość w formacie PDF ]

papa.
Nini, siedząca po drugiej stronie Thei, potakiwała z
przejęciem.
 Naprawdę. Harlan też tak mówi, i zresztą wszyscy, ale
Harlan to tylko nasz kuzyn.
Harlan był  tylko ich kuzynem, ale Noah był kuzynem i
 naprawdę jak ich ojcem. Dzieci nie przejmowały się tą różnicą,
zatem Thea również stwierdziła, że nie będzie się tym przejmować.
 W każdym razie kuzyn Noah jest głową waszej rodziny 
rzekła Thea, przewracając powoli kartki książki z bajkami: niemal
na co trzeciej stronie widniał rysunek jakiegoś smoka.  Głową
naszej rodziny.
 I właśnie dlatego nigdy go nie ma  orzekła Evvie, jakby
powtarzała często cytowaną opinię.  Kuzyn Noah musi robić
mnóstwo rzeczy: i spotykać się z ludzmi, i opowiadać Prinny o
swoich przygodach, i jezdzić konno po parku, i radzić sobie z
Furiami.
Jakaś samotna pszczoła leniwie zajrzała w odstawione na bok
buciki Nini, po czym z brzękiem odleciała w swoją stronę.
 O jakich Furiach mówisz, kochanie?  spytała Thea, bo
właśnie natrafiła na baśń o trollu i czarownicy. Cóż za rozkoszna
odmiana.
 O naszych ciociach  wtrąciła się Nini.  Kuzyn Noah
mówi, że teraz się poprawiły, kiedy już znalazły mężów i mają
zajęcie, ale przedtem były dzi&
 & kie i nieznośne  dokończyła Evvie.  Ja też będę dzika i
nieznośna, kiedy dorosnę.
 Ja też!
Cóż, Thea była po prostu zamężna. Noah jednak rościł sobie
prawo do radzenia sobie z Furiami. Jego wczorajsza kartka
szeleściła miękko w jej kieszeni& Odłożyła książkę.
 Lepiej zajmijmy się tymi dzikimi sprawami i pozbierajmy
to  rzekła Thea, wstając z koca i zbierając resztki ich porannej
wycieczki.  Po pierwsze zaczynam być głodna, a po drugie, chyba
zanosi się na deszcz.
A po trzecie Thea tęskniła do męża i chwila, kiedy będzie
mogła odpocząć na jego stronie łóżka, wydała jej się doskonałym
pomysłem.
 Ja też bym coś zjadła  oznajmiła Evvie.
 J ai umierająca z głodu  wyszczerzyła ząbki Nini.
Thea machinalnie poprawiła kulawy francuski dziewczynki i
zaczęła układać w koszu ich książki, szczotki do włosów i
przybory do rysowania.
 Kiedy wreszcie kuzyn Noah będzie w domu?
To poskarżyła się Nini, wciągając na nóżki wysokie buciki.
Thea słyszała tę skargę dosyć często. Evvie, starsza i bardziej
odporna na rozczarowania, nigdy o to nie pytała, zupełnie tak jak
Thea, kiedy jako dziewczynka doskonale rozumiała, że nigdy nie
powinna prosić o nową sukienkę.
 Nie miałam od niego wiadomości od wtorku  odparła
Thea, strzepując koc i składając go w kostkę.  Teraz jest południe,
więc może wróci do domu jeszcze dziś wieczorem, ale może i nie
wróci jeszcze przez jakiś czas. Nie wiem, po prostu nie wiem.
Co nie znaczyło, żeby poranki spędzane z dziećmi były
nieprzyjemne.
 Musisz go krótko trzymać  uznała Evvie, podnosząc z
trawy zapomniany ołówek.  Słyszałam, jak ciocia Patience
tłumaczyła to wujkowi Jamesowi. Powiedziała, że mężczyzn
trzeba dłużej cywilizować niż konie, bo mężczyzni mają mniej
rozumu.
 Nie powinnaś była podsłuchiwać, Evelyn Winters.
Thea się starała, żeby to zabrzmiało jak najsurowiej, ale
przecież Noah zrobiłby to o wiele bardziej groznie.
 Ja nie podsłuchiwałam  zaprotestowała Evvie, wrzucając
ołówek do kosza.  Wiedzieli, że tam jestem, a wujek James nawet
do mnie wtedy mrugnął.  Tu zademonstrowała to mrugnięcie
bardzo przesadnie, a Nini natychmiast zachichotała i zaczęła ją
naśladować.
 A cóż to za żarty o tak wczesnej godzinie?
 Kuzyn!  wrzasnęły dziewczynki unisono i popędziły przez
trawnik prosto w wyciągnięte ku nim ramiona Noaha. Podniósł się,
trzymając każdą z dziewczynek na udzie i serdecznie całując
policzki to jednej, to drugiej.
Czy zwykły kuzyn witałby się tak entuzjastycznie z małymi
dziewczynkami? Ojciec Thei nigdy przy powitaniu nie okazywał
jej takiego ciepła.
 Co to za przyjemność wiedzieć, że ktoś za mną tęsknił,
przynajmniej troszkę. Halo, żono!  Noah przechylił się, nadal
trzymając Nini, i pocałował również policzek Thei.  Wyglądasz
znakomicie i bardzo zdrowo.
Tymczasem on sam wyglądał na zmęczonego i znużonego
drogą.
 Wyszłyśmy dziś z dziewczynkami zaczerpnąć świeżego
powietrza  wyjaśniła Thea.
Czy uwaga księcia była równocześnie pytaniem? A jeśli tak,
jak bardzo osobistym?
 Chyba powinienem pozwolić tym małym pięknościom iść
na własnych nogach  postawił dziewczynki na ziemi  i uwolnić
cię od tych tobołów.  Sięgnął po koc i Thea oddała mu go, nie
chcąc pozbawiać dzieci takiego pokazu dobrego wychowania.
Wolną ręką objął Theę w talii.
 A cóż wy, młode damy, robiłyście podczas mojej
nieobecności? Tylko mówcie prawdę, inaczej lady Thea i tak was
natychmiast sypnie!
Dwie pary szczerych błękitnych oczu zwróciły się ku Thei.
 Naprawdę, lady Theo?
 Natychmiast!  odparła z powagą, ale równocześnie
mrugnęła do nich, na co dziewczynki odpowiedziały jej
mruganiem i chichotem, bezgranicznie uradowane powrotem
Noaha do domu.
13
Deszcz rzeczywiście zaczął padać tego popołudnia zaraz po
lunchu, odbierając dziewczynkom szansę pikniku z Noahem, który
wobec tego przyrzekł im, że zorganizuje taki piknik pod koniec
tygodnia, a dziś wieczorem poczyta im bajkę przed snem, jutro
rano zaś będą mogły odwiedzić stajnie.
 Na pewno myślisz, że je psuję  powiedział, podając Thei
kieliszek brandy wieczorem w bibliotece.
 Myślę, że je kochasz  odparła.  A ty? Niczego się nie
napijesz?
 No, nie pozwoliłbym ci pić samotnie.  Noah objął Theę i
upił łyk z jej kieliszka.  Kiedy mnie nie ma, dziewczynki muszą
być pewne, że wrócę. Gdy były malutkie, nie miały takiej
pewności, i to widać jeszcze teraz. To dzisiejsze czytanie było z
powodu burzy. Przez parę następnych dni będą się aż do przesady
interesowały tym, co robię i prawdopodobnie będą trochę
niegrzeczne, żeby się upewnić, że dalej pracuję. W ostatnich
miesiącach często mnie nie było, a potem przywiozłem im jeszcze
jedną dorosłą osobę do naszego domu.
Matka Thei też jej czytała do poduszki, kiedy za oknem
szalała burza&
 Niemało wiesz o wychowaniu dzieci  powiedziała.
Czy Noah miał pojęcie o czasach, kiedy sam był dzieckiem?
Przeszedł powoli w stronę sofy przed kominkiem, usiadł i
ściągnął wysokie buty. Następnie rozluznił halsztuk, rozpiął guziki
mankietów i zakasał rękawy koszuli.
Ilu ludzi widziało księcia Anselm w pończochach? Oglądało
ciemne włosy na jego przedramionach? Czy dwa tuziny jego
kochanek patrzyło, jak się rozbiera, kiedy je odwiedzał?
 Jaki to figiel przygotowałaś podczas mojej nieobecności,
Theo?  Poklepał miejsce na sofie obok siebie i Thea usiadła.
Taka chwila powinna być przyjemna: ogień trzeszczący na
kominku, opatulone troskliwie dzieci w łóżeczkach, deszcz miękko [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl