[ Pobierz całość w formacie PDF ]
prostym stoliku.
77
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
- O Boże... - Podeszła bliżej z podniesioną ręką, jakby chciała go
dotknąć, ale w ostatniej chwili ją cofnęła. Rzuciła Nikosowi pytające
spojrzenie. - Czy to jest...?
- Ty mi to powiedz. - Usunął się z drogi portierowi, który wnosił
jego bagaż. - Jesteś archeologiem.
- Wczesnominojska amfora... - szepnęła. - Przepiękna. - Nie
potrafiła ukryć zachwytu. - Nie wiedziałam, że interesujesz się
archeologiÄ…...
- Nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać o naszych
zainteresowań. - Uniósł wysoko brew. - Jestem Grekiem. Wszyscy
Grecy interesujÄ… siÄ™ swoim dziedzictwem narodowym.
Ale nie każdego Greka stać na kupno takiej amfory, pomyślała.
- Masz jeszcze inne eksponaty?
- Chcesz obejrzeć moją kolekcję znaczków? Odwróciła się
zniecierpliwiona.
- Nie da się z tobą rozmawiać.
- To dobrze, bo od rana nic, tylko rozmawiam i rozmawiam.
Mam tego dosyć. Zjesz coś, czy od razu idziesz do łóżka?
- Wybieram łóżko - odparła bez namysłu zadowolona, że dał jej
szansę odpocząć. W sypialni nareszcie odetchnie od jego bezlitosnego
krytycyzmu oraz sarkastycznych komentarzy.
Ujął ją za rękę i poprowadził krętymi schodami na piętro.
- Wszystkie pokoje mają widok na morze. - Gdy otworzył
pierwsze drzwi, z zachwytu zabrakło jej tchu.
78
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
Aoże z baldachimem, nakryte atłasową narzutą obsypaną
płatkami róż. Płatki róż leżały także na kosztownym dywanie. Przez
otwarte drzwi balkonowe słychać było plusk morskich fal.
- Jak tu pięknie - wyszeptała.
- Przyznaję, że czasami moja służba popada w przesadę.
- Mnie się podoba - rzuciła, spoglądając na drzwi. - Dzięki, dam
sobie radę. Nie musisz mi towarzyszyć.
- Niestety muszę. - Rozluznił krawat. - Miałem bardzo pracowity
dzień.
- Nie będziesz tu spał.
- Masz rację, nie będę. Jestem zbyt nakręcony, żeby spać. -
Leniwym krokiem podszedł do okna, po drodze rzucając krawat na
fotel. Cisnął na niego marynarkę, po czym zaczął powoli rozpinać
guziki koszuli. Angie znieruchomiała. On chyba nie zamierza...
- Muszę się wykąpać - powiedziała pospiesznie - więc nie czekaj
na mnie. Zajmij się tym, co pomaga ci się zrelaksować. Przebierz się,
napij qouzo, popływaj w basenie...
- Już ci przedstawiłem moją ulubioną formę relaksu. - Angie
odwróciła wzrok, ale zdążyła jeszcze zobaczyć jego nagi umięśniony
tors. - Nie krępuj się, wez kąpiel. Drzwi do łazienki masz po prawej
stronie.
Szczęśliwa, że może mu się wymknąć, dała nura do łazienki, po
czym natychmiast zamknęła za sobą drzwi na klucz. On nie ma
takiego zamiaru, przekonywała się w duchu, on tylko żartował,
opowiadajÄ…c jej o swojej ulubionej formie relaksu.
79
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
Nie jest nią zainteresowany. On tylko chciał ją nastraszyć.
Upajając się zapachem piany, przymknęła powieki i stopniowo
zaczęła się uspokajać. Po chwili usłyszała odgłos otwieranych drzwi.
Z przerażeniem zobaczyła, że Nikos, tylko w czarnych
bokserkach, podchodzi do wanny. Jak zauroczona patrzyła na jego
szerokie ramiona i smukłe, umięśnione nogi.
- Zamknęłam drzwi na klucz - wykrztusiła.
- Tu jest dwoje drzwi, agape mou.
80
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
ROZDZIAA SIÓDMY
- Wyjdz. - Mimo że piana dokładnie ją zakrywała, zsunęła się
jeszcze niżej. - Naruszyłeś moją prywatność.
- Należało pomyśleć o tym, zanim mi się oświadczyłaś oraz
narzuciłaś mnóstwo ograniczeń.
W pierwszej chwili chciała wyskoczyć z kąpieli, ale oznaczałoby
to pokazanie mu siÄ™ nago.
Zerknęła na leżący nieopodal ręcznik, ale nim po niego sięgnęła,
Nikos chwycił ją za rękę.
- Nie masz prawa...
- Ależ mam. - Bezceremonialnie szarpnął ją tak mocno, że
musiała wstać. - Ostrzegałem cię - szepnął, obejmując ją w talii i
zamykajÄ…c jej usta wargami.
Czując eksplozję ognia w lędzwiach, jęknęła zaskoczona grą
miłosną jego języka doprowadzoną do perfekcji. To niesamowite
doznanie do tej pory nie było jej znane.
Czuła, jak powieki same jej opadają, jak przenosi się do innego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szamanka888.keep.pl
prostym stoliku.
77
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
- O Boże... - Podeszła bliżej z podniesioną ręką, jakby chciała go
dotknąć, ale w ostatniej chwili ją cofnęła. Rzuciła Nikosowi pytające
spojrzenie. - Czy to jest...?
- Ty mi to powiedz. - Usunął się z drogi portierowi, który wnosił
jego bagaż. - Jesteś archeologiem.
- Wczesnominojska amfora... - szepnęła. - Przepiękna. - Nie
potrafiła ukryć zachwytu. - Nie wiedziałam, że interesujesz się
archeologiÄ…...
- Nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać o naszych
zainteresowań. - Uniósł wysoko brew. - Jestem Grekiem. Wszyscy
Grecy interesujÄ… siÄ™ swoim dziedzictwem narodowym.
Ale nie każdego Greka stać na kupno takiej amfory, pomyślała.
- Masz jeszcze inne eksponaty?
- Chcesz obejrzeć moją kolekcję znaczków? Odwróciła się
zniecierpliwiona.
- Nie da się z tobą rozmawiać.
- To dobrze, bo od rana nic, tylko rozmawiam i rozmawiam.
Mam tego dosyć. Zjesz coś, czy od razu idziesz do łóżka?
- Wybieram łóżko - odparła bez namysłu zadowolona, że dał jej
szansę odpocząć. W sypialni nareszcie odetchnie od jego bezlitosnego
krytycyzmu oraz sarkastycznych komentarzy.
Ujął ją za rękę i poprowadził krętymi schodami na piętro.
- Wszystkie pokoje mają widok na morze. - Gdy otworzył
pierwsze drzwi, z zachwytu zabrakło jej tchu.
78
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
Aoże z baldachimem, nakryte atłasową narzutą obsypaną
płatkami róż. Płatki róż leżały także na kosztownym dywanie. Przez
otwarte drzwi balkonowe słychać było plusk morskich fal.
- Jak tu pięknie - wyszeptała.
- Przyznaję, że czasami moja służba popada w przesadę.
- Mnie się podoba - rzuciła, spoglądając na drzwi. - Dzięki, dam
sobie radę. Nie musisz mi towarzyszyć.
- Niestety muszę. - Rozluznił krawat. - Miałem bardzo pracowity
dzień.
- Nie będziesz tu spał.
- Masz rację, nie będę. Jestem zbyt nakręcony, żeby spać. -
Leniwym krokiem podszedł do okna, po drodze rzucając krawat na
fotel. Cisnął na niego marynarkę, po czym zaczął powoli rozpinać
guziki koszuli. Angie znieruchomiała. On chyba nie zamierza...
- Muszę się wykąpać - powiedziała pospiesznie - więc nie czekaj
na mnie. Zajmij się tym, co pomaga ci się zrelaksować. Przebierz się,
napij qouzo, popływaj w basenie...
- Już ci przedstawiłem moją ulubioną formę relaksu. - Angie
odwróciła wzrok, ale zdążyła jeszcze zobaczyć jego nagi umięśniony
tors. - Nie krępuj się, wez kąpiel. Drzwi do łazienki masz po prawej
stronie.
Szczęśliwa, że może mu się wymknąć, dała nura do łazienki, po
czym natychmiast zamknęła za sobą drzwi na klucz. On nie ma
takiego zamiaru, przekonywała się w duchu, on tylko żartował,
opowiadajÄ…c jej o swojej ulubionej formie relaksu.
79
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
Nie jest nią zainteresowany. On tylko chciał ją nastraszyć.
Upajając się zapachem piany, przymknęła powieki i stopniowo
zaczęła się uspokajać. Po chwili usłyszała odgłos otwieranych drzwi.
Z przerażeniem zobaczyła, że Nikos, tylko w czarnych
bokserkach, podchodzi do wanny. Jak zauroczona patrzyła na jego
szerokie ramiona i smukłe, umięśnione nogi.
- Zamknęłam drzwi na klucz - wykrztusiła.
- Tu jest dwoje drzwi, agape mou.
80
anula
us
o
l
a
d
n
a
sc
ROZDZIAA SIÓDMY
- Wyjdz. - Mimo że piana dokładnie ją zakrywała, zsunęła się
jeszcze niżej. - Naruszyłeś moją prywatność.
- Należało pomyśleć o tym, zanim mi się oświadczyłaś oraz
narzuciłaś mnóstwo ograniczeń.
W pierwszej chwili chciała wyskoczyć z kąpieli, ale oznaczałoby
to pokazanie mu siÄ™ nago.
Zerknęła na leżący nieopodal ręcznik, ale nim po niego sięgnęła,
Nikos chwycił ją za rękę.
- Nie masz prawa...
- Ależ mam. - Bezceremonialnie szarpnął ją tak mocno, że
musiała wstać. - Ostrzegałem cię - szepnął, obejmując ją w talii i
zamykajÄ…c jej usta wargami.
Czując eksplozję ognia w lędzwiach, jęknęła zaskoczona grą
miłosną jego języka doprowadzoną do perfekcji. To niesamowite
doznanie do tej pory nie było jej znane.
Czuła, jak powieki same jej opadają, jak przenosi się do innego [ Pobierz całość w formacie PDF ]