[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Joan Stephenson, ostrzegam cię, byś nie próbowała kierować sprawy do sądu. Mo\esz
wywołać skandal w Marshallton, ale procesu nie wygrasz. Czy mówię jasno?
 Ja nie...  wyjąkała Joan.
 Ona rozumie, Wysoki Sądzie  przerwał jej Whitlock.
 Co do ciebie, Pattie Cornell, wydaje mi się, \e masz sporo roboty z wychowywaniem
dwojga nastolatków. Nie jesteś ideałem matki, ale  no có\, jeśli będziesz unikać kłopotów, to
uwa\am, \e masz wszelkie szanse zatrzymać syna i córkę przy sobie do czasu, gdy wyjadą na
studia.
 Dziękuję, panie sędzio  powiedziała Pattie. Sędzia wskazał palcem na Spencera.
 A ty, Spencer, albo się o\eń z tą kobietą, albo znikaj z jej \ycia. To nie jest mile
widziane, gdy ona wychowuje dwoje dzieci i ma kochanka. To jest Tennessee, synu, nie
Kalifornia.
Ralph Whitlock wyprowadził Joan z pokoju najszybciej, jak mógł, w nadziei \e uda mu
się uniknąć dodatkowej konfrontacji. Peyton uścisnął dłoń brata, pocałował Pattie w policzek
i zapytał sędziego:
 Zjadłbyś ze mną kolację, Clayburn?
 Muszę zadzwonić do \ony  odrzekł Proctor.
J.J. otoczył Pattie ramieniem.
 Kurczę, jak się cieszę, \e ju\ po wszystkim. Więc kiedy Spence i ty wezmiecie ślub?
Pattie poczuła, \e serce podchodzi jej do gardła.
 My... my...
 Właśnie, tato, kiedy o\enisz się z mamą?  zapytała Allie, zarzucając ramiona na szyję
Spencera.
Spence objął ją mocno i poczuł, \e pod powiekami zbierają mu się łzy. Przez chwilę nie
mógł złapać oddechu.
 Twoja... twoja mama i ja porozmawiamy o naszych planach na przyszłość i powiemy
wam, co ustaliliśmy.
 Kiedy?  powtórzyła pytanie Allison, z buzią rozjaśnioną szczęściem.
 Po Bo\ym Narodzeniu  obiecał Spence.
 Cudownie byłoby, gdybyście wzięli ślub w dniu moich urodzin! To ju\ za dwa
tygodnie.  Allie pochwyciła jedną ręką dłoń Spencera, a drugą Pattie.  Teraz mo\emy być
prawdziwą rodziną. Wszyscy czworo.
Mrugnęła porozumiewawczo do J.J., który odpowiedział jej uśmiechem. Spence spojrzał
na Partie błagalnie, ona zaś natychmiast wyczuła, \e nie zmienił zdania i nadal ma zamiar
wyjechać z Marshallton tu\ po urodzinach córki.
Dobry Bo\e, co uczynić, by wreszcie zrozumiał, \e ma rodzinę, która go potrzebuje? Czy
nie zdawał sobie sprawy, \e niczym nie mo\e ich bardziej zranić i rozczarować ni\ tym, \e
wyjedzie i zostawi ich teraz?
ROZDZIAA DZIESITY
Spence trzymał w ręku srebrną serpentynę, którą Pattie przypinała pinezkami nad
wejściem do jadalni. Na stole stał wielki tort urodzinowy, kanapki i waza z ponczem, a tak\e
chrupki, sosy i kulki z sera.
 Czy myślisz, \e jej się to spodoba?  zapytała Pattie, schodząc z drabiny.  Chciałabym,
\eby to były najpiękniejsze urodziny w \yciu Allie.
 Na pewno będą, mała.  Spence podał jej rękę i pomógł stanąć na podłodze.  Teraz ma
prawdziwy dom z tobą i JJ.  Nie chciał myśleć o jutrzejszym dniu, o powrocie do Kalifornii i
\ycia, które kiedyś sprawiało mu tyle zadowolenia. W ciągu ostatnich kilku tygodni często
sobie uświadamiał, jak bardzo pokochał Pattie i Allie, a nawet J.J.
 Zawsze chciałam mieć własny dom. Mę\a i dzieci. Rodzinę.  Pattie odsunęła się od
Spence a na bezpieczną odległość. Jak sobie poradzi bez niego? Bez ich miłości?
I Allie. Bo\e, jak ich córka zareaguje, gdy się dowie, \e jej ojciec wyje\d\a?
 Szkoda, \e... Bardzo mi przykro, \e nie jestem właściwym... materiałem na mę\a. 
Spence nie potrafił spojrzeć Pattie w twarz; obawiał się, \e ona wyczyta w jego oczach
rozpaczliwą tęsknotę. Pragnął usłyszeć od niej, \e kocha go na tyle, i\ zgadza się
zaryzykować i chce, by tu pozostał. Ale Pattie najwyrazniej zaakceptowała ju\ jego decyzję
wyjazdu. W ciągu ostatnich sześciu tygodni ani razu nie poprosiła go, by został dłu\ej ni\ do
urodzin Allie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szamanka888.keep.pl